To był świetny koncert

Czytanie treści strony dostępne.
Pomimo, że dopiero zaczynają się wspinać po szczeblach kariery muzycznej, już można powiedzieć, że osiągną komercyjny sukces. W tym śmiałym stwierdzeniu utwierdzili się uczestnicy piątkowego koncertu zespołu Great Line, który zagrał w koszęcińskim Domu Kultury. Był to pierwszy tego typu koncert dla organizatorów, głównie ze względu na jego formę, zakrawającą o sporych rozmiarów show. Nie da się ukryć, że chłopaki z zespołu przyłożyli się do występu od strony technicznej. Poza nowo zamontowanym oświetleniem Domu Kultury pojawiły się zewnętrzne reflektory i podesty, a technicy i akustyk wykazali się pełnym profesjonalizmem. Podobnie zresztą do zespołu, który potrafił poruszyć nawet najbardziej zastygłych widzów. Muzycy przedstawili kilka swoich hitów, m.in. Dziewczynę Made in Poland, która wywołała szał wśród publiczności. Pojawiły się też mniej znane kawałki, niektóre można było usłyszeć po raz pierwszy. Pomimo że chłopaki z zespołu starają się promować swój autorski repertuar, podczas koncertu pojawiły się też trzy covery alternatywnego zespołu Myslovitz. Jak wiadomo, na coverach łatwo można wypłynąć. Niestety równie łatwo można utonąć. Szczególnie próbując naśladować zespół będący żywą legendą. Niewątpliwie był to najsłabszy punkt ich występu. Na szczęście jedyny. Poza tym drobnym zawodem, spokojnie można powiedzieć, że koncert był great*. Great Line pokazało klasę i umiejętność poruszenia publiki, której nie powstydziłaby się niejedna wielkoformatowa gwiazda. I pomyśleć, że to dopiero początek ich kariery... *świetny/ wspaniały Koncert poprowadził dziennikarz telewizyjny i przyjaciel zespołu Krzysztof Helisz

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

×
Skróty klawiszowe

Skróty klawiszowe